Jest Ci smutno? Jest Ci źle? Masz problem? Czy zwyczajnie coś Cię wkurza, drażni, dręczy? - Wyżal się!!! Będzie Ci lżej!!! Ja wyżalę się Wam a Wy komentujcie i piszcie do mnie o sobie. Otwórzmy się na drugiego człowieka - bez oceniania.
wyzalsie.pl@gmail.com
piątek, 5 kwietnia 2013
Szybkie życie - jak ci ludzie to robią???
Nie macie czasem wrażenia, że nie nadążacie za tym światem? Czy tylko ja tak mam?
Jest tyle rzeczy do zrobienia, tyle spraw, tyle książek do przeczytania, filmów do obejrzenia, gier do pogrania, tylu rzeczy chciałabym się nauczyć, poznać je, stworzyć, przeżyć.. Jest tego dużo więcej niż jeszcze kilkanaście, kilkadziesiąt lat temu. Nie da się tego ogarnąć! A czasami mój umysł ma dziwne skłonności do dążenia do ogarnięcia tego wszystkiego - co jest chyba niemożliwe. Ale świadomość ta mnie jakoś przeraża, czuję się jakaś zawiedziona, smutna, zdenerwowana, że tak wiele mnie ominie...
Do tego dochodzi fakt, że media kreują tego człowieka na czasie jako obeznanego w każdej dziedzinie - który potrafi gotować, piec, świetnie wyglądać, ma czas na lekturę, film itp. różne rozrywki, ma idealnie posprzątany dom i do tego pracuje i zarabia na to wszystko, realizuje się, spełnia swe marzenia i jest szczęśliwy.... Ufff... Aż się zmęczyłam pisząc to... ;) I to wszystko w jednym małym człowieczku... Ileż można? Czy ktoś da radę temu sprostać. Media nakręcają moją frustrację... I chociaż nie jest aż taka głupia i nie wzoruję się na tym to jednak coś tam w tym umyśle w podświadomości zostaje. Że powinnam działać szybciej, robić więcej, więcej, więcej... A ja tak niewiele mam siły.... Ale o tym może jutro. ;)
Trzymajcie się ciepło w ten wciąż zimowy czas :)*
PS
I mam wrażenie, że ludzie nie lubią się przyznawać do tego, że nie nadążają....Hmmm...
czwartek, 14 marca 2013
Nie stracić nadziei!
- ![]() |
Kiedyś nazwałam to zdjęcie "Radość" ale teraz myślę, że "Nadzieja" bardziej by pasowała. Jak myślicie? |
Witajcie! :) (o ile w ogóle ktoś tu kiedyś zajrzy) Czuję jednak małą iskierkę nadziei w sercu i ona mi przyświeca i nakłania do działania, choć rozum mnie karci - co ty wyrabiasz? oszalałaś? To nie ma sensu...
Nie wiem jak będzie, czy mój pomysł na tego dziwnego bloga się sprawdzi...?
Co mi jednak szkodzi spróbować? Chyba nic na tym nie stracę... Mam nadzieję.:)
Chciałabym stworzyć takie miejsce dla wszystkich tych, którym nie zawsze wszystko się udaje. Zakątek dla ludzi prawdziwych, którzy mają gorsze chwile i zmagają się z różnymi problemami. Czasami dobrze jest się wyżalić, wyrzucić z siebie to co nas dręczy. To przynosi ulgę, a może nawet rozwiązanie problemu.
Jest to też miejsce dla mnie, bo czasami wydaje mi się, że jestem osaczona różnorodnymi problemami i kompletnie sobie z nimi nie radzę. Nie jestem ekspertem w żadnej dziedzinie tylko człowiekiem, który chce wysłuchać drugiego człowieka. Od lat interesuję się psychologią lecz psychologiem nie zostałam. Może to i dobrze ;)
Postaram się każdego dnia poruszać tematy, które mnie zasmucają, z którymi mam problem. Pisać o tym co mi się nie podoba; co sprawia, że czuję się źle. Nie zawsze są to sprawy wielkiej wagi, bardzo poważne czy egzystencjalne przemyślenia; często są to drobnostki, które jednak (szczególnie u ludzi takich jak ja.. mało pewnych siebie, wystraszonych) bolą nas i choć czasem wstyd się przyznać nie możemy sobie z nimi poradzić.
Jeśli zobaczę, że nie jestem sama i wy zobaczycie, że nie jesteście sami - na pewno będzie nam lżej.
Piszcie do mnie o swoich odczuciach, problemach, zarówno komentując jak i bezpośrednio na mój email (patrz góra strony). Wysłucham Was, a jeśli tylko będę w stanie może coś poradzę, wesprę.
Niech to będzie miejsce nadziei i oczyszczenia!!! Bo nadzieja jest potrzebna do życia jak powietrze!
Miłego dnia!
Subskrybuj:
Posty (Atom)